poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Rozdział 1

VIOLETTA:
Dziś pierwszy dzień w nowej pracy czyli klubie. Moja przyjaciółka Ludmiła też tam pracuje. Ubrałam się w krótkie spodenki z wycierusów i szaro-niebieską bluzkę. Zrobiłam lekki makijaż oraz frryzurę a następnie wyszłam z domu do pracy. W połowie drogi zobaczyłam Ludmiłę, która też idzie do pracy. Podeszłam do niej.
- Hej co tam?
- Wszystko dobrze. A ty się nie stresujesz pierwszym dniem w w pracy? - spytała Lu
- Trochę a widać to po mnie? - zapytałam Ludmiły
- Widać. Ale ja cię rozumiem. Też tak miałam.
Nie spostrzegłyśmy się a byłyśmy przed drzwiami klubu. Poszliśmy z Ludmiłą na zaplecze się przebrać. Potem wyszłyśmy.
- Ludmiła jak coś to mi pomożesz?
- Jasne że tak. Od tego się ma przyjaciół.
- Dziękuje jesteś kochana.
Myślałam że będzie trudniej ale to nie jest taka straszna praca
LEON:
Wszedłem z chlopakami do mojego ulubionego klubu i pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to nowa barmanka ale bardzo ładna barmanka. Podeszliśmy do baru a ona zapytała mnie czy coś podać więc odpowiedziałem że drinka i zaczełem z nią flirtować ale ona na to nie zwracała uwagi.
- Moge wiedzieć jak masz na imię.
- Violetta - odpowiedziała
- Leon jestem. Ale jak chcesz możesz mówić  Leoś.
- Nie. Wystarczy mi Leon.
Violetta wzieła szklankę i mi podała a sama poszła na zaplecze a to że mogę tam wchodzić poszedłem za nią. Ona stała tyłem, więc przytuliłem ją od tyłu a ona się wystraszyła.
- Oj nie bój się. To tylko ja - Violetta próbowała się wyszarpać ale byłem silniejszy.
- Puść mnie - powiedziała wystraszona, ale ja zacząłem ją całować po szyi. Nagle weszła jakaś blondynka.
VIOLETTA:
Zaczął mnie całować po szyi ale nagle weszla Ludmiła. Leon przestał mnie całować i się oddalił a ja byłam uradowna a on nie koniecznie.
- Co się tu dzieje? zapytala Ludmiła
- Nic ja już pójdę  podszedł do mnie i szepnął na ucho ,,jeszcze się zobaczymy" a ja przełknęłam głośno ślinę. On wyszedł a ja wtuliłam się w Ludmiłę a ona mnie się zapytała.
- Co tu się stało.
- Nic. Tylko rozmawialiśmy - widziałam po jej minie że mi nie wierzy ale sie bałam powiedzieć prawdę. Po chwili Lud mi powiedziała że musimy wracać. Niechętnie wyszłam, ponieważ  bałam sie Leona i jego paczki. Poszłam obsłużyć klienta gdy się spostrzegłam że go nie ma odetchnęłam z ulgą ale nie na długo bo wrócili z toalety. A do tego musiałam ich obsłużyć. Podeszłam przerażona do Leona i jego kolegów i zapytałam:
- Co podać?
- Drinka - powiedział Leon
LEON:
Violetta miała już odejść, kiedy złapałem za nadgarstek i pociągnełem za nadgarstek a ona wylądowała mi na kolanach a ja wykorzystałem to i ją pocałowałem. Ku mojemu zdziwieniu oddala pocałunek pogłębiając go. Ale zaraz odskoczyła jak poparzona a ja się uśmiechnąłem
VIOLETTA:
Z tej niezręcznej sytuacji uratowała mnie Ludmi która mnie zawołała. Już noc. Koniec mojej zmiany więc chciałam iść do domu ale zatrzymał mnie Leon i zapytał mnie czy może mnie odprowadzić do domu zgodziłam sie. Leon po drodze chciał mnie uwieść ale mu się nie udało. Przy drzwiach mojego domu Leon pożegnał się z